- Faith! - Mało by brakowało, a upuściłabym telefon, przez podniesiony głos przyjaciółki. - Czy ty słyszałaś chociaż jedno słowo, które wypowiedziałam?
Podniosłam wzrok na blondynkę, która właśnie założyła ręce z miną mordercy. Nie bardzo wiedziałam, o co jej chodzi, gdyż większość przerwy przesiedziałam, zastanawiając się, co mam zrobić. Z jednej strony chciałam się spotkać z Liamem, aby oddać mu pieniądze, ale z drugiej strony, wciąż niewiele o nim wiedziałam. Odkładam to już tydzień i chyba przyszła pora, aby coś zrobić w tej sprawie.
- No świetnie! Znowu to samo. - Spojrzałam na Trish z miną mówiącą "Co ją do cholery ugryzło?", na co ta tylko posłała mi rozbawiony uśmiech.
- Cassie, daj spokój Faith, pewnie ma większe zmartwienia na głowie od twojej randki z tym palantem. - Szturchnęła ją lekko w ramię.
- To w takim razie niech nas oświeci, o czym tak myśli przez cały dzień, że nie da się z nią słowa zamienić. - Wciąż mówiła ze zjadliwością w głosie, ale wiedziałam, że już nie jest zła.
- Umm - potarłam kark, nie wiedząc, co powiedzieć. - Louis wydzwania co chwilę od czasu imprezy i myśli, że tak po prostu mu to wybaczę, a na dodatek powinnam się spotkać z tym chłopakiem, o którym wam opowiadałam. - Wzdychając podparłam brodę na dłoni. - Nie wiem, co robić.
Dziewczyny popatrzyły po sobie i byłam pewna, że usłyszę kolejny wywód na temat dupka Tomlinsona, ale całe szczęście nic takiego nie powiedziały.
- Jeśli chodzi o Furiousa, to wiesz jakie mam zdanie na temat tego, jak cię potraktował - zaczęła Cassie. - Ale jeśli chodzi o tego tajemniczego przystojniaka, to nie widzę problemu.
Bez słowa wzięła mój telefon, który leżał na stoliku.
- Cassie! - Zerwałam się z krzesła, aby odebrać jej przedmiot, ale ta wstała i odsunęła się od nas, przykładając urządzenie do ucha.
- Skoro nie chcesz do niego zadzwonić, to ja to zro.. - Urwała i z szerokim uśmiechem uniosła kciuk do góry. - Nie, tu jej przyjaciółka - Cassie Grey. Miło mi cię poznać ee - odciągnęła telefon od ucha i spojrzała na wyświetlacz, po czym wróciła do rozmowy. - Liam.
- Nie wierzę, że to zrobiła. - Pożaliłam się do Trish, nie przysłuchując się rozmowie.
- Serio Faith? Po kim, jak po kim, ale po Cassie mogłaś się tego spodziewać. - Wstała i przesiadła się na miejsce obok mnie.
- Powinna sobie znaleźć chłopaka, bo zaczyna jej odwalać - wymamrotałam pod nosem.
- Ciekawe czemu Derek i Luke jeszcze nie przyszli z w-f'u.
Kocham Trish za to, że bez problemu potrafić odwrócić moją uwagę. Chociaż, gdy zerknęłam na przechadzającą się po stołówce blondynkę, też nie mogłam się uśmiechnąć. Wydawała się taka zachwycona Li i to tylko podczas rozmowy telefonicznej. Na pewno by jej się spodobał.
- Pewnie trener ich przytrzymał czy coś - wzruszyłam ramionami. - Nie żeby coś, ale jak Cassie się rozgada, to wyda całą kasę, jaką mam na koncie.
- Już idzie - odrzekła rozbawiona.
- No laski, to mamy już plany na wieczór - Cassie cała w skowronkach zasiadła na wcześniejszym miejscu i odłożyła mojego iPhone tam, gdzie powinien leżeć.
- Mamy? - Spytała zszokowana szatynka.
- Właśnie, jak to mamy? - Wzięłam telefon i schowałam go od razu do kieszeni.
- Liam powiedział, że nie chce twoich pieniędzy i w ramach podziękowania masz się pojawić dziś w klubie B4, a że to ja z nim rozmawiałam, to zaproszenie dostałyśmy wszystkie. - Zakończyła zadowolona.
- Nie ma mowy. - Skrzyżowałam ręce pod biustem. - Nie wybieram się na żadną imprezę.
- No weź Faith, nie daj się prosić. - Zrobiła minę szczeniaka. - Może pomoże ci to zapomnieć o tym idiocie.
- Cass, a może Faith woli iść sama.
- Och.. - blondynka spochmurniała. - Nie pomyślałam o tym.
- Nie, po prostu - zastanawiałam się, co powiedzieć. - Ugh, no dobra.
- Jej! - Przyjaciółka zaczęła podskakiwać na krześle, jakby miała jakieś problemy z pęcherzem.
- No to bawcie się dobrze - Trish uśmiechnęła się ciepło. - Ja mam dziś dzień pilnowania tego diabła wrodzonego.
Życzyłam Trish powodzenia z młodszym bratem, gdy Cassie już obmyślała, jak ubrać się do klubu i czy uda jej się wyrwać jakąś "dupeczkę". Pomyślałam nawet, że od razu wpadnie jej w oko sam Liam, ale nie wiem, czy wytrzymałby z taką dawką energii, jaką tryska przyjaciółka. Chociaż, kto wie...
***
Nigdy więcej nie posłucham Gray. Nie dość, że byłyśmy umówione u niej o dwudziestej, a wyszłyśmy dopiero po dziewiątej, to jeszcze teraz ta kolejka. Też Liam nie mógł wybrać lepszego miejsca, tylko najbardziej oblegany klub w okolicy. Przed nami stał tłum ludzi udających się do bramek, a za nami drugie tyle osób.
- Napiszę do Liama, że się spóźnimy! - Przekrzykiwałam innych dookoła.
Cassie pokiwała energicznie głową, więc szybko napisałam wiadomość do chłopaka i czekałam na odpowiedź. Przestępując z nogi na nogę, rozglądałam się w poszukiwaniu kogoś znanego.
- Mogłaś zadzwonić wcześniej - słysząc specyficzną, szybką wymowę, odwróciłam się w stronę chłopaka.
- Mnie też miło cię widzieć. - Uśmiechnęłam się, widząc szatyna. - Nie dzwoniłam wcześniej, bo i tak by to nic nie zmieniło.
Przyjaciółka odchrząknęła pociągając za moje ramię.
- A tak, Liam, to Cassie - przedstawiłam ich sobie wymachując rękoma.
- To z tobą rozmawiałem popołudniu? - Ujął jej dłoń w swoją. - Równie piękna, jak właścicielka telefonu - mrugnął do niej zalotnie.
I się zaczęło.
- Tak, to ona - wyprzedziłam dziewczynę, nim zaczęłaby nawijać. - Masz pomysł, jak dostać się szybciej do środka?
- Jasne, chodźcie za mną.
Liam wyminął kolejkę i ruszył do samych bramek, przy czym nikt nie narzekał na jego zachowanie, więc podążyłyśmy z przyjaciółką, zaraz za nim. Teraz mogłam spokojnie przyglądnąć się chłopakowi. Dziś był ubrany bardziej elegancko. Czarne spodnie, oliwkowa koszula z podwiniętymi rękawami i kamizelka. Zerkając na dziewczynę przy mnie, ledwo powstrzymałam śmiech. Jej wzrok był skupiony na dobrze przylegających spodniach do pośladków chłopaka.
Li przywitał się z ochroniarzami i machnął do nas ręką, abyśmy przyszły. Zdziwione podeszłyśmy do niego i zaraz potem znaleźliśmy się już w dudniącym muzyką klubie. Nie dało się tego opisać, ile osób mieściło to miejsce. Piętrowy klub w mieście, to zdecydowanie szaleństwo. Bez zastanowienia przeszliśmy pod bar, co nie było już takie proste, zważywszy na to, że wszyscy pchali się na nas. Przynajmniej muzyka lecąca z głośników była taka, jaką lubię.
- Nie mów, że właściciel jest twoim przyjacielem. - Zagadnęła blondynka, gdy zasiedliśmy na krzesłach barowych.
- Tak się zdarzyło, że właśnie siedzi obok ciebie - nachylił się nad barem i szepnął coś do barmana.
- Nie mów, że ten koleś, to właściciel największego klubu w Doncaster! - Wykrzyczała piskliwym głosem, na co przywaliłam sobie w czoło.
Jak tak drobna osoba może mieć w sobie tyle poweru? Żadne decybele nie są dla niej przeszkodą.
- Miałem na myśli, że to ja jestem tym właścicielem, ale jak sobie chcesz piękna. - Podał nam kolorowe drinki.
Cassie zalała fala czerwieni, na co patrzyłam z nie do wierzeniem. Kto by pomyślał, że Cassie Grey kiedykolwiek zawstydzi się w towarzystwie chłopaka.
Podziękowałam Liamowi za napój i odwróciłam się w stronę tańczących ludzi. Dziś już pozostało mi tylko się upić. Może to pozwoli mi zapomnieć o problemach z tym, którego imienia nie wolno wymawiać.
Po kilku drinkach już czułam się rozluźniona, a moi znajomi zostawili mnie samą, znikając w tłumie. Znając Cassie, to na samym tańcu się nie skończy. Na samą myśl zachichotałam, kołysząc się w rytm muzyki. Nigdy jakoś nie przepadałam za piciem alkoholu, ale wtedy czuję się taka wolna, bez zbędnych myśli.
- Siema laska. - Przede mną stanął młody mężczyzna z lekkim zarostem. - Zatańczysz? - Wyciągnął dłoń, a ja bez namysłu ją chwyciłam.
W ogóle nie był w moim typie, ale skoro zostałam sama, a roznosiła mnie energia, to czemu nie? Zatrzymaliśmy się kawałek dalej i odwróciłam się przodem do towarzysza. Ten z cwanym uśmieszkiem położył dłonie na mych biodrach, więc z nadzwyczajną odwagą oplotłam dłońmi jego szyję. Poruszaliśmy się w rytm muzyki, przy czym nie szło mu to najlepiej, ale wolałam nie narzekać.
Po jakimś czasie znudziło mnie ściąganie jego obślizgłych łapsk z moich pośladków i już chciałam odejść z powrotem do baru, kiedy zauważyłam JEGO.
- Co on tu robi? - Spytałam siebie zirytowana.
- Huh laska? - Wybełkotał niewyraźnie.
- Ugh nic.
Moje spojrzenie spotkało się na sekundę z Lou i to podziałało na mnie, jak płachta na byka. Odwróciłam się tyłem do mojego partnera i niewiele myśląc zaczęłam kręcić tyłkiem, ocierając się przy tym o jego krocze. Zdecydowanie spodobało mu się to, gdyż już czułam jego wybrzuszenie w spodniach. Ohyda. Jednak mimo to, chciałam, aby Louis też poczuł się zazdrosny i zobaczył, że nie jest jedynym facetem, z którym mogę się spotykać.
Nie przestawałam się poruszać, gdy nagle znikąd wyrósł przed nami sam Furious. Stanęłam, jak wryta, zabijając go wzrokiem. Ten nawet na mnie nie popatrzył, tylko od razu przyłożył chłopakowi w twarz z pięści.
- Louis! Powaliło cię! - Wykrzyczałam i pomogłam wstać poszkodowanemu, który trzymał się za nos. - Jesteś nienormalny, czy jak?!
Przeprosiłam chłopaka, a ten, zapewne rozpoznając napastnika, uciekł do swoich kolegów.
- Świetnie! Jesteś z siebie zadowolony?! - Mój głos ani na trochę nie ucichł, ale z każdym kolejnym słowem się załamywał. - Nienawidzę cię! Rozumiesz?! Nienawidzę!
Wybiegłam z klubu, nie mogąc powstrzymać dłużej łez. Co z tego, że te słowa nie były prawdziwe i wypowiedziane podczas impulsu? Może dzięki temu zrozumie, że najlepiej będzie, jak da mi spokój. Ranimy siebie nawzajem, co nigdy nas do niczego nie doprowadzi.
Chłodne powietrze, które uderzyło we mnie po wyjściu z dusznego miejsca, spowodowało, że łzy zaczęły lecieć jeszcze większym strumieniem. Zamazany obraz przed oczami nie pomagał mi w wybraniu numeru. Przetarłam je więc dłońmi, ale i to nie było pomocne.
- Faith - usłyszałam dobrze znany mi głos, a zaraz zostałam pociągnięta za ramię w jego stronę.
- Daj mi spokój! - Uciekałam wzrokiem od jego spojrzenia. - Mało ci jeszcze?!
Zamknął mnie w mocnym uścisku, z którego nie mogłam się wydostać.
- Faith, nie chcę cię krzywdzić. - Po raz pierwszy od tygodnia usłyszałam ten głos.
Przez chwilę czułam się, jakby moje serce na nowo ożyło, ale przypomniałam sobie, co zrobił.
- Cz-czemu uderzyłeś tego chłopaka? Zrobił ci c-coś? - Chciałam brzmieć spokojnie, ale zamiast tego dławiłam się własnymi łzami, przy okazji mocząc jego koszulę.
- Po prostu chcę żebyś była tylko moja. - Odrzekł spokojnie.
Używając całej siły, wyrwałam się z jego ramion.
- To świetnie to okazujesz! - Pchnęłam go w klatę. - Traktując mnie, jak nic niewartą szmatę. - Ostatnie słowo wypowiedziałam szeptem.
- A co mam zrobić?! - Wybuchnął, na co się przelękłam. - Mam klęknąć i błagać cię o przebaczenie, za to, że uciekłaś z imprezy, na której szukałem cię, dopóki nie znalazłem Liama przy przystanku? Mam powiedzieć, ile nocy nie przespałem przez to, że nie dawałaś znaku życia i musiałem jeździć do twojej szkoły, żeby to sprawdzać?! Mam się przyznać, że spierdoliłem sprawę, chociaż zależy mi na tobie, jak na nikim innym?! - Odetchnął przeczesując włosy palcami, a ja zakryłam dłońmi usta w szoku. - Tak Faith, jestem największym kretynem na świecie. Tak, chcę, żebyś była tylko moja, ale nie twierdzę, że na to zasługuję. - Zamknął oczy, wprawiając mnie w zakłopotanie. - Przepraszam.
Skąd mam wiedzieć, czy wszystko, co właśnie usłyszałam jest prawdą? Co jeśli powiedział to, żeby mieć spokój? Z drugiej jednak strony, nikt nie każe mu się ze mną zadawać, a tym bardziej sprowadzać go do takich wyznań. Teraz albo będę do końca życia żałować tej decyzji, albo wszystko weźmie inny zwrot wydarzeń.
- Tak, jesteś największym kretynem na świecie. - Powtórzyłam jego słowa, zbliżając się do niego, przez co uniósł powieki.
- Naprawdę mnie nienawidzisz? - Spytał ujmując mój policzek w dłoń.
Pokręciłam przeczącą głową, a on starł kciukiem łzy z twarzy.
- Jestem strasznie zła na ciebie, ale nie nienawidzę cię, Louis. - Przełknęłam ślinę. - Po prostu - przejechałam dłonią po jego ramieniu. - Potrzebuję czasu. - Niepewnie uniosłam głowę.
- Rozumiem - odrzekł bez emocji. - Wiesz, gdzie mnie szukać. - Nachylił się, a mój wzrok padł na jego usta, które złożyły czuły pocałunek na mych.
Zamknęłam oczy, rozkoszując się tą chwilą, ale Tommo odsunął się i odwrócił tyłem, wracając do klubu. Opuszkami palców przejechałam po zwilżonych wargach. Szatyn przystanął i obrócił głowę.
- Będę walczył o ciebie.
Następny w weekend. :)
Dziękujemy wszystkim za głosowanie na Furious, w głosowaniu! <LINK> Nasz ff zajął 3 miejsce, co jest wielkim wyróżnieniem dla nas, zważywszy na to, że brały w nim udział najpopularniejsze tłumaczenia. Jeszcze raz dziękujemy każdemu z Was, jesteście niesamowici i bez Was, Furious nie osiągnąłby takiej popularności. ♥
Cóż... pierwsze słowo jakie przychodzi mi do głowy... MAJSTERSZTYK (Ostlerka)
OdpowiedzUsuńCudo ale jednak wolałam jak rozdział były dodawana później ale były dłusze :D
OdpowiedzUsuńW końcu to zrobił, a nie ją tylko tak zwodził bez słów!<3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny:*
http://one-story-with-many-tears.blogspot.com/
CZWARTA!!! heheh,lece czytac :* Na pewno rozdzial jest genialny :3 @darcy_69
OdpowiedzUsuńjezus muszi być szybciej bo umrę!
OdpowiedzUsuńrozdzial zajebisty jak zawsze
OdpowiedzUsuńŁoł to jest niesamowite :P
OdpowiedzUsuńLubię twojego bloga :)
Piszesz na prawdę świetnie <3
nareszcie <3
OdpowiedzUsuńryczę ;cc
OdpowiedzUsuńJak zawsze boski :) Czekam na następny :D Weny
OdpowiedzUsuńJshsjxbdjxjdk Kocham trn ff *_____*
OdpowiedzUsuńŚwietne jak zawsze <3
@Carrot_Please
FhgdGjdhFoudoyoufofyofuuhfyidistztuitdioki
OdpowiedzUsuńboskieee
@planetkaro
zapraszam do siebie http://wronggeneration-fanfiction.blogspot.com
oooo jejku ! wspaniały , nie moge się doczekać nastepnego :D
OdpowiedzUsuńJest zajekurwajebisty. Zabrakło mi słów (oczywiscie pozytywnie). Czekam an nn<3 Kocham Was<3
OdpowiedzUsuńSuper, super. Już nie moge się doczekać następnego ;3
OdpowiedzUsuńKońcówka taka jfiwigcgsju!!! Kocham to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńJeeej w końcu <33 rozdział suuper czakam na nastepny :D :**
OdpowiedzUsuńSuper. I teraz mam czekać do weekendu? ;o JA CHCE JUŻ TERAZ <3
OdpowiedzUsuńBoski, Czekam na następny z niecierpliwością <3 ~@heroineNialler
OdpowiedzUsuńawwwww słodko :3 boski rozdział i gratuluję podium ! ^^
OdpowiedzUsuńdrgthukigfds chyba umarłam
OdpowiedzUsuńO,O Zdziwiłam się, że Louis przyznał się, że jest kretynem oraz, że przeprosił Faith. ;D
OdpowiedzUsuńCZekam na nn ;3
♥♥♥
@puchnina3 ( Klaudia ) ;*
Świetny!!! Niemogę się doczekać kolejnego <3
OdpowiedzUsuńAWWWWWW <3
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział czekam na następny :))
OdpowiedzUsuńBOŻE CZEKAŁAM NA TEN ROZDIZAŁ ! CZEKAŁAM NA TAKIE WYDZARZENIA ! OMG <3 LOUIS DUPEK W KOŃCU PRZEPROSIŁ I MIMO ZE NIE POWIEDZIAŁ ŻE KOCHA FAITH POWIEDZIAŁ ŻE JEST WAŻNA DLA NIEGO I JĄ POCAŁOWAŁ AFHASFHASLFJFKDFKAFJKL
OdpowiedzUsuńmam nadzieje żę w koleny rozdziale ona mu wybaczy !!!
i widzę że Liam kręci z Cassie <3
czekam na kolejny !
@Wiktori1D
Ten tydzień będzie najgorszym w moim życiu. Pod koniec prawie się popłakałam. Louis idioto, walcz o nią! Czekam nn.
OdpowiedzUsuńsaetyuioyjtregthy boże, ten rozdział jest taki genialny aswdrtefrg
OdpowiedzUsuńOMG będe o ciebie walczył *-*
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaa nie moge sie doczekać następnego. <333
ohhh <3 wreszcie! Już nie mogę się doczekać następnego !
OdpowiedzUsuńSuper :** !
OdpowiedzUsuńMoże to pozwoli mi zapomnieć o problemach z tym, którego imienia nie wolno wymawiać.
OdpowiedzUsuńhahahhahahahahh czy tylko ja po myślałam o woldemorcie xD
rozdział świetny :)
nie martw się ja też tak pomyślałam <3 :D
UsuńORGAZM XD
OdpowiedzUsuńOMG *.*
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!! Cudowny, jak każdy. Czekam na kolejny! @karola1201
OdpowiedzUsuńaww... czekałam na ten rozdział caaalusieńki weekend<3
OdpowiedzUsuńRozdział genialny! *-*
OdpowiedzUsuńCass i Li będą razem? Powiedzcie, że tak! Mi musicie powiedzieć!!!!
Graty III miejsca w tej sądzie. Oczywiście głosowałam na was z 2 komputerów! <3
Kocham was, ale to już wiecie <3
ooo tak, to lubię! super rozdział, oby jak najwięcej takich! a końcówka... kocham ♥
OdpowiedzUsuńTo jest takie kjsbfjlsdahblj. No i jak to czytałam to miałam tylko takie nakfbjakdhglfdahfkd. OCH! KOCHAM <333
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaję że Liam powiedział Louisowi gdzie ona będzie... :)
Liam i Cass będą ze sobą. To jest pewne. ♥ Trzymam za nich kciuki ♥
Louis będzie walczył o Faith ♥ Pocałunek ♥
Czekam na next.
Pozrawiam <3
~ @Roxy_Wachowiak
♥ ♥ ♥
Omg :o z każdym rozdziałem zakochuję się w tym opowiadaniu coraz bardziej <3 pozdrawiam @yolarreh
OdpowiedzUsuńOooo kocham to opowiadanie! Jest rewelacyjne, boskie, wspaniałe, cudowne, brakuje mi słów by to opisać. Masz ogromny talent no rewelacja ! xx
OdpowiedzUsuńsuper <3 czekam na następny ;;)
OdpowiedzUsuńŚwietny, cudowny i rewelacyjny blog ♥
OdpowiedzUsuńNareszcie rozdział :) Cieszę się że Lou ją przeprosił w taki sposób + ten pocałunek ♥ Myślę że rozdział w weekend bedzie świetnym prezentem na urodziny które mam w czwartek, chyba że byście dały radę dodać w czwartek:) Kocham Was i do następnego! ♥
Wasza największa fanka @siemaJus xx
GRATULUJĘ 3 miejsca :-)
OdpowiedzUsuńO matko! Rozdział jak zwykle cudowny...
Zazdrośnik Lou i jego ciemna strona, jak mi jej brakowało, ale po tym co powiedział Faith przed klubem normalnie to było takie prawdziwe :) cóż może przez ten czas gdzie Faith miała go w d..., w końcu sobie uświadomił, jak ważna jest dla niego, kiedy się nie widzieli...Szczerze jestem w 100% zaskoczona jego wyznaniem, nigdy bym się nie spodziewała tego po Tommo, ale jestem pozytywnie zaskoczona :)
Faith, normalnie jestem dumna, że mu nie uległa, i wytrzymała tyle czasu, bez niego...A pomysł z wzbudzaniem zazdrości w Furiousie, genialny, tylko nie przewidzała, że może tak zareagować, ale co tam najważniejsze do czego to doprowadziło :D
Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału :)
Pozdrawiam Cichusiaaa®
To było tak strasznie słodkie i wgl Lou był tu taki kochany, jezuuu :') kocham to opowiadanie!
OdpowiedzUsuń@awwmyboobear
Czekałam na tooo !!! Czekam nn ;)
OdpowiedzUsuńCzekałam na to tyle czasu!! Już nie mogę doczekać się następnego <3 To było takie słodkie. Dużo weny życzę i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńRiDa
Boże!!!!! Taki zajeb***y!!!!! Kocham to *o* Takie sweet i wyznanie Lou :D ♥ Życzę weny.! ;* :*
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 <3 <3 Nie dziwię się, że zajęliście 3 miejsce, bo ten blog jest boski. Mój ulubiony <3 Czekałam na moment kiedy Louis wyzna Faith to co do niej czuje i w końcu się odważył! Teraz czekam na pierwsze ,,Kocham cię'' ;) Czekam z niecierpliwością na następny rozdział. To jest minus w tych blogach. Zawsze gdy cię jakieś opowiadanie zaciekawi to nagle się urywa i musisz czekać na kolejną część. Nie będę narzekać, bo wy i tak często dodajecie, za co was podziwiam. Sama piszę blogi i wiem, że w czasie szkoły nie łatwo się z rozdziałem wyrobić przez tydzień. Te wszystkie lekcje, sprawdziany, obowiązki w domu nawet to, że często nie chce pisać. Tak jak w moim przypadku, wiem co chcę napisać, ale nie chcę mi się tego ubierać w słowa. Znam to doskonale. No, ale nie będę się tu rozpisywać, bo zaraz komentarz wyjdzie mi dłuższy niż rozdział xD Jeszcze na temat rozdziału! Kurde Lou będzie walczył o Faith! Nie wiem czy mam się bać czy cieszyć, bo on jest nieprzewidywalny. Przepraszam, że komentuję tak trochę nie po kolei, ale piszę to co mi ślina na język przyniesie ;p Więc tak na koniec życzę dużo weny i czasu na pisanie! Jeśli chodzi o blogi to te dwie rzeczy są chyba najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Rouse ;*
Fajnie to wszytsko opisala i ta iego wypowiedz jaka jest wazna dla niego i wgl.*_* gratuluje z wwynikow konkursu i czekam na nn xx /99carrots
OdpowiedzUsuńMega, mega, mego! Kocham to, a ten rozdział był świetny. Mam nadzieję, że nie straciłyście przez nas zbyt dużo czasu (bo macie też własne życie) i bardzo, bardzo DZIĘKUJĘ!!!!!!!!! Ten rozdział był fhaspdiasdjksdn *_*
OdpowiedzUsuńjest prześwietny rozdział. ! tak bardzo nie moge sie doczekac kolejnego, czym to znowu mnie zaskoczycie :)
OdpowiedzUsuńjestem dumna z Louisa. Boże, dziękuje mu za te piekne słowa skierowane do Faith xx ciesze sie że wkońcu wyrzucił to z siebie :)
Klaudia Citylondon
Ten ff zszedł na psy, jest już beznadziejny, a na początku tak fajnie się zapowiadał, już go nie będe czytała, lepiej abo zakończcie, albo piszcie lepiej
OdpowiedzUsuńtrochę racji tutaj jest, z rozdziału na rozdział jest coraz słabiej
UsuńHaters gonna hate. A gimbus zawsze będzie gimbusem. Jak ci sie nie podoba to przecież nikt ci nie każe czytac. One piszą tylko dla ciebie ze im mówisz co mają robić? Ogarnij się dziecko... Po prostu nie czytaj i sie odwal. wszyscy będą szczęśliwi.
UsuńWpierdolić Ci anonimku?!
UsuńOne się cholernie nad tym starają i swój czas wolny na to poświęcają!
Ja jestem z nich mega dumna i godna podziwu!
Całkowicie zgadzam się z Moni Blue. Autorki odwalają kawał dobrej roboty. Nie chcesz nie czytaj. Jak ci się nie podoba to napisz własne FF chętnie przeczytam żeby zobaczyć jak ci idzie. a dla was dziewczyny wielki szacun. Czekam na następne rozdziały i życzę weny !!!!!!
UsuńPrincess
Boże one nie chcą słyszeć tylko chwalebnych komentarzy, ale tylko tych gorszych, mam prawo wyrazić swoje zdanie, czytam kilka i są o niego lepsze, tyle w temacie. Na początku było fajnie, a teraz schodzi na typowy ff
Usuńna moje oko skoro chce o nią walczyć nie powinienbył zostawiać ją samą przed klubem. To się ze sobą troche kłóci ;)
OdpowiedzUsuńOMG OMG <3
OdpowiedzUsuńGenialnyy :33
Tylko czekałam na ten moment ;33
Teraz czekać do weekendu :p
Matko kochan kocham te opowiadanie.
OdpowiedzUsuńWzruszył mnie bardzo.
Prosze informuj mnie o nowych rozdziałach na tt.
Wtedy wejdę i skomentuje
@JustinePayne81
Zajebiste. A myślałam, że ona się puści, ale teraz widzę, że na pewno będzie z lousim <3 koooocham i czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńPERFEKCJA *.*
OdpowiedzUsuńno Lou, nareszcie! wiesz ile rozdziałów czekałam na takie wyznanie? :D teraz może być już tylko lepiej ;) x
OdpowiedzUsuńmam pytanie, kiedy mozemy się spodziewać nowego rozdziału ?
OdpowiedzUsuńMiazga, totalna miazga <3
OdpowiedzUsuńBoże, tak długo czekałam na ten moment i wreszcie się doczekałam *.* I zdecydowanie nie jestem zawiedziona xx
Jezu, robicie mi papkę z mózgu tymi opowiadaniami, ale kocham Was jak cholera <3
Nie no, NIESAMOWITY *____*. W sumie jak zawsze : )) życzę weny
OdpowiedzUsuńTen blog jest zajebisty. Mam nadzieję, że Louis się postara. Czeka na następne rozdziały. :*
OdpowiedzUsuńWspaniały blog *.* Fabuła opowiadania, jest wspaniała, i nie za często spotykana. Widać że opowiadanie jest oryginalne, i poświęcacie na nie cały swój czas, chęci i talent :* . Dajecie w rozdziałach całe siebie, za co na prawdę wam dziękuję <3
OdpowiedzUsuńhttp://just-let-me-go-please.blogspot.com/
Genialny blog *_* Zakochałam się od samego początku, ale dopiero teraz zdobyłam się na odwagę skomentować. Może teraz będę to robić częściej :) Mimo dużych odstępów czasowych, blog jest interesujący i pomysłowy. Fabuła oryginalna, różniąca się od innych opowiadań. Wspaniali bohaterowie, no po prostu nic dodać nic ująć. Życzę weny i szybkiego kolejnego rozdziału. Zapraszam również do mnie - http://still-the-one-for-me.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwieniem na następny :)
Jak dla mnie w końcówce jedna z najlepszych scen jakie w życiu przeczytałam :D Ryczę jak głupia w oczekiwaniu na następny rozdział ;) Becia :*
OdpowiedzUsuńTAK DŁUGO CZEKAŁAM ♥
OdpowiedzUsuńMADE MY DAY ♥
(zasłużyłyście na pierwsze miejsce, bo szczerze mówiąc to Furiousa czyta mi się lepiej niż Dangera :> )
Jaki LOU *___* + GRATULACJE ZASŁUŻYŁYŚCIE!!! :))
OdpowiedzUsuńSuper dawaj następny ;33
OdpowiedzUsuńkiedy następny?? nie mogę się doczekać xx
OdpowiedzUsuńmam największy fangirling jaki świat widział
OdpowiedzUsuńo boże umieram kjgjhjgjghjhgjhgjhgfjhgfjhgjhgfjhfgjhgfhgfhgfgcfdsessddsxsexesxesxsl,iouikjikiki
Super rozdział tak jak zawsze, tylko jednego jestem ciekawa czy będzie reszta One Direction? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
AAAGR CZSEKAM I CZEKAM NA TEN ROZDZIAL DODAWAJ SZYBCIEJ <3333
OdpowiedzUsuńSpodobało mi sie twoje opowiadanie! Niech Louis sie w końcu postara, a ona niech nie ulega mu i będzie twarda, niech zacznie sie zachowywać tak jak on -,- teraz to Lou powinien za nią trochę polatać! :p Dodaje bloga do obserwujących bo max mi sie podoba to opowiadanie + czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział i życzę wynny przede wszystkim :)
OdpowiedzUsuńBlanka.
POŚWIĘCIŁĄM WIĘKSZOŚĆ MOJEGO DNIA NA PRZECZYTANIE TEGO I WIESZ CO CI POWIEM NIE ŻAŁUJE A TO JEST ZAJEBISTE !
OdpowiedzUsuńJeju *.* :D Kocham twoje opowiadanie normalnie :) Czekam na kolejny rozdział <3 :D http://wszyscy-popelniamy-bledy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTrafiłam tutaj przez TT i od razu przeczytałam wszystkie rozdziały! :))
OdpowiedzUsuńWooow! *.*
Chciałabym tak pisać :) Przy tym opowiadaniu wpadam w kompleksy ;-; akochałam się w nim i już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału ^^
Zapraszam do mnie:) Oczywiście moje opowiadanie nie jest takie genialne jak twoje ale bardzo zależy mi na waszej opinii :))
http://loolopowiadaniao1d.blogspot.com/
System rozwalony, a teraz następny prooooszę *.*
OdpowiedzUsuńkiedy następny rozdział?
OdpowiedzUsuńNexttt ♥
OdpowiedzUsuńZakochałam sie w tym blogu,no po prostu cuuudo <333 Awww Louis,w końcu przyznal się że Faith jest dla niego ważna ♥♥ czekam z wieeelką niecierpliwością na 21 rozdział! *.* no po prostu wspaniale opowiadanie,wiele razy rozwaliłyście system odzywkami Louisa hahah xD
OdpowiedzUsuńRozdział miał być w weekend ; c Czemu jeszcze go nie ma ? ;pp
OdpowiedzUsuńJak nazywa się ta dziewczyna ze zdjecia? :)
OdpowiedzUsuńogólnie tutaj dają za Faith Ashley Benson, która gra Hanne w "pretty little liars' ;))
UsuńKiedy następny rozdzaił?
OdpowiedzUsuńnie żebym was poganiała ale wiecie że już weekend się kończy a wy trzymacie nas w niepewności co dalej
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham
OdpowiedzUsuńcudowny, czekam na nowy rozdział @Horanowaxdd
OdpowiedzUsuńnie chce was poganiać, ale weekend się już skończył ;*
OdpowiedzUsuńMam wielka nadzieje ze jeszcze zyjecie i nic wam nie jest! Czekam z (nie)cierpliwosci na nowy rozdzial! <3 Wika
UsuńKoniec weekendu hehe #justsaying
OdpowiedzUsuńOD AUTOREK!
OdpowiedzUsuńPrzepraszamy za opóźnienie, ale wynikły pewne problemy. Otóż Agnieszka od dwóch dni nie ma internetu i nie ma jak dodać rozdziału, który swoją drogą jest już gotowy do opublikowania.
Obiecujemy, jeśli do jutra nie będzie miała dostępu do internetu, to osobiście do niej pojadę popołudniu i zgram rozdział na telefon, czy coś w tym stylu.
Przepraszamy Was bardzo za to opóźnienie...
Ps. KOCHAMY WAS! ♥
no cóż przykro ale trudno mam nadzieje ze rozdział dodacie jutro
OdpowiedzUsuńa tak o której dodacie jutro rozdział tak około ????????? dobra nie zameczam was
buziAKI XOXO
princess
jest mi smutna ponieważ miał być w weekend a nie było czytam ten rozdział chyba z 20 raz normalnie awww boski kocham oby pojawł się jeszcze dziś albo jutro bo nie wytrzymam czekam niecierpliwie na następny życzę weny :* - Zuzia <3
OdpowiedzUsuńBędzie dziś na pewno ? ; ) Bo już się doczekać nie mogę ;33
OdpowiedzUsuńJeju. Koffam to słowo ,,Będę walczył o Ciebie" piękne <3
OdpowiedzUsuń