Od czasu zabrania mnie przez Louisa na wyścig - czyli od dwóch dni - nie widziałam się z brunetem. Mimo iż nie chciałam utrzymywać kontaktu z tak niebezpieczną osobą, w głębi duszy łudziłam się, że nasza znajomość się nie skończyła i prędzej czy później, spojrzę jeszcze w nieskazitelne niebieskie oczy. Nie wiem, co było w nich nadzwyczajnego, ale gdy w nie patrzyłam, przestawałam myśleć logicznie, moje ręce zaczynały się pocić, a twarz oblewał rumieniec. Nie tylko jego tęczówki sprawiały, że chciałam się z nim spotkać. Miał w sobie coś innego, coś czego nikt inny nie ma. W jakiś sposób podobało mi się, gdy w gniewie ciągnął za swoje idealnie ułożone włosy, próbując się uspokoić. Gdy był zdenerwowany, wyglądał na najniebezpieczniejszego człowieka jaki istnieje na świecie, ale gdy się uśmiechał, wyglądał jak normalny nastolatek, który niczym się nie przejmuje i żyje chwilą. Chciałam poznać lepiej tę drugą naturę Tomlinsona, ale zarówno chciałam mieć spokojne życie. Nie można mieć dwóch rzeczy naraz. Ten tydzień był prawdopodobnie najciekawszym tygodniem w moim dotychczasowym życiu. Wątpię, żeby teraz w mojej szkole znalazła się osoba, która po usłyszeniu Faith Collins nie wiedziałaby o kim mowa.
- Możecie się spakować. Za dwie minuty dzwonek. - Chłodny głos pana Nelsona, wyrwał mnie z mojego własnego świata.
Wrzuciłam do torebki jasnoniebieski, duży zeszyt do matematyki, a także długopis, po czym odwróciłam się do Trish.
- Co teraz? - Z moich ust padło pytanie, które zadaję przynajmniej dwa razy dziennie.
Mimo iż jest już maj, ja nadal nie znam mojego planu lekcji i wątpię, abym się go nauczyła.
- Angielski - na jej twarzy pojawił się grymas, jak to zwykle, gdy rozmawiałyśmy o tym przedmiocie. Zaśmiałam się z jej miny w momencie, gdy zadzwonił dzwonek. Energicznym krokiem podeszłyśmy do przodu, aby stanąć przy ławkach Lukea i Cassie i na nich tam poczekać. Całą czwórką - bez Dereka, który nie pojawił się dzisiejszego dnia w szkole - wyszliśmy z klasy.
Po przejściu kilku kroków Luke zatrzymał się, spoglądając na coś wyraźnie zdenerwowany. Wszyscy popatrzyliśmy w tym samym kierunku. Moje serce przystanęło na chwilę, a po całym ciele przeszedł dreszcz, widząc wstającego z ławki Louisa. Miał na sobie zwykłe zwężane jeansy z niskim krokiem i czarną dopasowaną koszulkę, która idealnie uwydatniała jego mięśnie. Dzisiejszego dnia dał odpocząć jego włosom i luźno spoczywały na jego czole. Po jego szybkich krokach i zaciśniętych ustach w wąską linię wiedziałam, że jest podenerwowany. Nie chcąc, żeby znajomi widzieli go w taki stanie, szybko do niego podeszłam. Czułam na sobie spojrzenia wielu osób, ale przestałam się tym przejmować.
- Cześć? - Bardziej zapytałam, niż powiedziałam niewinnym głosem, spoglądając w oczy chłopaka.
Jego spojrzenie było chłodne, a oczy świeciły się ze złości. Przełknęłam ślinę, nie mając pojęcia, co mogło się stać.
- Nie mówiłem Ci czegoś kurwa?! - Krzyknął, jednak niezbyt głośno, tak aby nikt nie słyszał. Żyły na jego szyi były teraz dobrze widoczne. - Miałaś trzymać język za zębami! Ja cię przepraszam, jestem dla ciebie miły, a ty zachowujesz się jak zwykła suka. - Auć. Zabolało.
- A- ale o co ch-chodzi? - wyjąkałam wystraszona, odsuwają się lekko od niego, po czym oparłam się o szafkę.
Moje ręce zaczęły się pocić, gdy chłopak podszedł i oparł rękę o szafkę, niedaleko mojej głowy.
- Myślałaś, że się nie dowiem?! Jak mogłaś pójść na ten jebany komisariat policyjny?! - Krzyknął głośniej, przez co Luke stojący kawałek od nas, spojrzał na bruneta z szeroko otwartymi oczami. - Wypierdalaj stąd. - powiedział przez zaciśnięte zęby do czarnowłosego, ale Luke nawet nie zamierzał się ruszyć.
- O czym ty gadasz?! - Również krzyknęłam, co w moim wypadku było całkowicie niekontrolowane. Nie zwracałam uwagi, że wszyscy nas słuchają.
- Nie krzycz na mnie, bo zaraz nie wytrzymam - wysyczał. - Dlaczego. Poszłaś. Na. Policję? - Robił długą pauzę po każdym słowie, jakby chciał się uspokoić
- Na policję? - Zapytałam spanikowana, nie do końca rozumiejąc, czy Louisowi chodzi o to, o czym myślę. Przełknęłam głośno ślinę, a moje ręce zaczęły się trząść ze strachu.
- Tak! - Krzyknął, po czym odwrócił się w stronę mojego przyjaciela, który nadal stał w tym samy miejscu. - Powiedziałem ci, żebyś stąd kurwa wypierdalał!
Widziałam, jak jego dłonie zaciskają się, prawdopodobnie z całej siły w pięści, przez co jego mięśnie jeszcze bardziej się napięły. Niebieskooki popchnął Luke'a, przez co tamten odleciał do tyłu. Niedużo brakowało do spotkania jego ciała z podłogą. Wszyscy wokół patrzyli zarazem przerażeni, a także zaciekawienie na wszystko co się dzieje.
- Louis! Uspokój się! - Pociągnęłam go za ramię, aby odwrócił się przodem do mnie. Po chwili ujrzałam wpatrujące się we mnie oczy. Można było z nich wyczytać, że chłopak jest na skraju wytrzymałości. - Porozmawiajmy na osobności - zaproponowałam.
Brunet pokiwał głową, po czym złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć. Po całym moim ciele przeszły dreszcze, spowodowane bliskim - jak dla mnie - kontaktem z chłopakiem. Jego uścisk był mocny, ale nie na tyle, aby coś mnie bolało. Moje serce nadal biło dużo szybciej niż powinno, a policzki robiły się coraz bardziej czerwone, gdy widziałam, jak wszyscy na korytarzu patrzyli na naszą dwójkę.
Gdy tylko wyszliśmy z budynku szkoły, zorientowałam się dokąd zmierzamy. Szliśmy do prawdopodobnie najlepszego samochodu znajdującego się na parkingu. Furious dalej był zdenerwowany, a ja chciałam wiedzieć, co jest tego przyczyną. Po przejściu przeze mnie przez drzwi od samochodu, które trzymał Tomlinson, chłopak obszedł auto, aby wsiąść od drugiej strony. Nie byłam pewna czy jestem bezpieczna siedząc tutaj. Gdy Tommo wszedł do wozu, wystraszona podskoczyłam do góry, przez mocne trzaśnięcie drzwiami. Przygryzając wargę, spojrzałam na chłopaka, który opierał głowę o zagłówek z zamkniętymi oczami. Po chwili zobaczyłam, jak jego mięśnie się rozluźniają, a wzrok spoczywa na moich oczach.
- Faith, zapytam cię tylko raz i nie zamierzaj mnie okłamywać - powiedział w miarę spokojnym głosem, a ja pokiwałam głową. - Powiedziałaś policji o wypadku, który zdarzył się podczas wyścigu? - Tomlinson dokładnie lustrował moją twarz
- Nie. - Mój głos był pewny, a na mojej twarzy pojawił się grymas, spowodowany tym, że Louis posądzał mnie o coś takiego.
Po chili jednak uświadomiłam sobie, co wiąże się z tym, że policja wie o wypadku
- O-oni wiedzą? - mój głos był przepełniony strachem. - Boże, przecież pójdziemy do więzienia. - Przed moimi oczami pojawił się obraz mnie, a także Louisa za kratami. - Tommo, powiedz, że sobie żartujesz.
- Czy wyglądam jakbym kurwa żartował? - Popatrzył na mnie zdenerwowany, ale gdy zobaczył moją minę, jego wyraz twarzy się zmienił.
Wydaje mi się, że przez chwilę w jego oczach widziałam troskę.
- Nie bój się Faith, nie pójdziesz do więzienia. Nie wiem ile wie policja, ale byli dzisiaj u nas, gdy mnie nie było i powiedzieli Deanowi, że chcą ze mną rozmawiać w sprawie tego człowieka. - Kciuk Louisa przejechał po mojej twarzy, ocierając jedną, samotną łzę. - Możemy porozmawiać z twoją przyjaciółką? - Skrzywił się pytając o to.
Przez chwilę pomyślałam, że może to Cassie wszystko powiedziała policji, ale ta myśl tak szybko znikła z mojej głowy, jak szybko w niej zagościła. Wiedziałam, że ta dziewczyna nigdy nie zrobiłaby tego, o co prawdopodobnie podejrzewa ją brunet. Niepewnie pokiwałam głową. Dziwiłam się czemu zachowanie niebieskookiego tak nagle się zmieniło, ale takiego Louisa jak teraz lubiłam.
Po wyjściu na zewnątrz Tomlinson ponownie połączył nasze dłonie, co wcale mi nie przeszkadzało. W tym momencie czułam, że nie ma możliwości, aby coś mi się stało.
-Louis... - Zaczęłam niepewnie, a on na mnie spojrzał z pytający wyrazem twarzy.
Spojrzałam na moje buty bojąc się go o to poprosić.
- Proszę, nie bądź zbyt niemiły dla Cassie.
- Nie mogę ci tego obiecać, ale powiedzmy że się postaram. - Wybełkotał pod nosem, na co się uśmiechnęłam.
Chłopak na chwilę puścił moją rękę, aby otworzyć drzwi, przez które mnie przepuścił. Po podaniu mi dłoni, którą złapałam, chłopak posłał mrożące krew w żyłach spojrzenie wszystkim pierwszakom, którzy aktualnie w tej części szkoły mieli lekcje. Po przejściu przez kilka korytarzy ujrzałam moich przyjaciół. Widziałam, że Cassie i Trish są zmartwione, a Luke wściekły.
- Cassie to blondynka. - Wytłumaczyłam szatynowi.
- Pójdę po nią. - Oznajmił, puszczając moją dłoń.
Luke spojrzał na mnie zawiedziony. Nie rozumiałam, o co mu chodziło z tymi zmiennymi nastrojami. Nie widziałam twarzy Tommo, ale prawdopodobnie był dla niej miły. Przynajmniej tak wnioskowałam po kiwaniu głowy przez Cass, która delikatnie się uśmiechnęła. Już po chwili szli dwójką w moim kierunku. Blondynka patrzyła na mnie zdezorientowana. Przełknęłam ślinę modląc się, aby okazało się, że policja nie wie nic konkretnego. Brunet uśmiechnął się do mnie delikatnie, mimo iż widziałam, że nadal jest zdenerwowany.
- O co chodzi? - Cassie zapytała lekko wystraszona, czemu w ogóle się nie dziwie.
Widziała wcześniej napad furii u Tomlinsona i prawdopodobnie obawiała się, że może się to powtórzy.
- Wiesz, że ze mną nie powinno się zadzierać? - Speed Master uniósł brwi, przez co jego czoło się zmarszczyło, a gdy Cassie pokiwała głową kontynuował. - I chyba nie jesteś na tyle głupia żaby to robić?
- Oczywiście że nie. Do czego zmierzasz?
W momencie, gdy chłopak chciał coś powiedzieć, tuż nad naszymi głowami rozbrzmiał dźwięk dzwonka szkolnego, oznajmiający, że przerwa się skończyła. Na korytarzu momentalnie zrobił się gwar. Uczniowie wchodzili do sali lub biegli jeszcze do toalety.
- Prawdopodobnie wiesz, co by się z tobą stało, gdybyś komukolwiek powiedziała o tym, co się działo w noc, kiedy poznałem Faith? - Jego głos był naprawdę przerażający, więc nie dziwię się, że oczy blondynki powiększyły się pięciokrotnie.
Popatrzyłam na chłopaka zirytowana jego zachowaniem, jednak on nie zwrócił na to uwagi.
- Nie powiedziałam nikomu i nie zrobię tego. - Zapewniła go, przygryzając wargę ze zdenerwowania, jak to miałyśmy obie w nawyku - A coś się stało?
- Nie powinno cię to obchodzić, dziwko. - wysyczał Louis, a krew w moich żyłach momentalnie się zagotowała.
Może obrażać mnie, ale nie moich przyjaciół.
- Zamknij się. - Powiedziałam do niego, na co i on, i moja przyjaciółka się zdziwili.
- Idź już. - Powiedział surowym głosem do Cassie, na co ona przytaknęła głową, niczym na rozkaz szefa. Blondynka zaczęła iść w kierunku sali, a ja tuż za nią. Nie miałam ochoty patrzeć dużej na Louis'a. Jest on zdecydowanie bipolarnym człowiekiem.
- Faith, poczekaj. - Złapał za moje jeszcze obolałe ramię, na co syknęłam z bólu. - Ehm.. Przepraszam. - Jego słowa były wypowiedziane strasznie szybko i niewyraźne - Jeśli będę wiedział coś więcej, zadzwonię do ciebie.
- Jasne. - Odpowiedziałam na odczep się, po czym odwróciłam się w kierunku czekającej Cassie. Nie pisane jednak było mi odejście, gdyż chłopak odwrócił mnie po raz kolejny.
- Do zobaczenie, Faith - pocałował mnie w policzek, na co automatycznie się zarumieniłam.
Po rzuceniu w jego kierunku szybkiego "pa" podeszłam do zdezorientowanej przyjaciółki, stojącej kilka metrów od nas. Miałam nadzieję, że nie będzie mi teraz prawić żadnych kazań, ani morałów, czego na pewno nie odpuści sobie Trish.
- Co to było? - zmarszczyła brwi. - O co w tym wszystkim chodzi?
- Nie mam pojęcia Cass. On jest bipolarnym kutasem, który sam nie wie czego chce.
_________________________________________________________
Na blogu powstały dwie nowe zakładki. Pierwsza to "Bohaterowie", gdzie możecie zobaczyć jak wyglądają postacie i dzięki temu lepiej sobie wszystko wyobrażać. Druga zakładka to "Informowani". Jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, musicie po prostu wejść na tą podstronę i napisać swoją nazwę na twitterze w komentarzu.
Już dwie osoby pisały nam, że nasze opowiadanie jest podobne do filmu "trzy metry nad niebem" i bardzo możliwe, że to prawda, ale chciałybyśmy Wam wytłumaczyć, że nie brałyśmy pomysłów z tego filmu, gdyż ani ja, ani druga autorka go nie oglądałyśmy.
Jeśli to nie problem, moglibyście polecać to fanfiction? Nam samym się to nie uda, a chciałybyśmy, aby jak najwięcej osób o nim wiedziało. Byłybyśmy bardzo wdzięczne za to.
Rozdzial SUUUPPPEEERRR!!! boze jak ja to kocham :* Nie moge sie juz doczekac nastepnego. Fajnie by bylo jakby bylo wiecej Furiousa no ale.... i tak to kocham.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Uwielbiam! ;* Macie talent. <3 Czekam na nn i życzę dalszej weny ;d
OdpowiedzUsuńOMG. Niesamowity. Piękny i boski. Czekam na nn <3 Mam nadzieje że wszystko bedzie ok.,
OdpowiedzUsuńKocham !!! To jest cudowne, chciałabym żeby było więcej romantycznych scen, ale i tak jest BOSKI !!! :-D
OdpowiedzUsuńPrzemyślenia Faith na początku awww :* i jeszcze to buziaczek! słodko, ale wzywania od suk i dziwek nie wynagrodzi. Sama nie wiem co myśleć o Louis'ie...
OdpowiedzUsuńCzekam nn i liczę, że w wakacje bd częsciej
L.
nie tylko Ciebie Faith dziwi zachowanie Tommo... ojejcia, ten chłopak mnie jara i przeraża :) dlaczego przezywa i za chwile całuje ?
OdpowiedzUsuńojejcia ;)
Klaudia CityLondon
p.s uwielbiam xx
boże, kocham to opowiadanie<3
OdpowiedzUsuńjesteście genialne! ^^
Awww świetne <3
OdpowiedzUsuńJejku jejku jejku!! Rozdział mega, super, hiper i co tam jeszcze można powiedzieć :D Czekam na przebieg wydarzeń ^.^
OdpowiedzUsuńo jezu cudowne *O* Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji ;O
OdpowiedzUsuńBłagam cię pisz dalej, czekam na next ♥
Po prostu boskie. Czytając to opowiadanie doświadczam wielu uczuć. Opowiadanie pisane z myślą o czytelniku. Mam nadzieję, że niedługo pojawi się nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny :)
Normalnie dziewczyny zazdroszczę wam tego talentu pisania !! A ten blog po prostu cudowny . czytam wiele blogów ale mogę powiedzieć z ręką na sercu że to jest najlepszy blog jaki czytam :D
OdpowiedzUsuńSzybko pisz nexta !!!!
OdpowiedzUsuńSoł ...
OdpowiedzUsuńOd początku ktoś na asku darka spamował ,że to byłby zaszczyt gdyby sam Dark przeczytał to ff tak to ja prowadze darka a wiec jestem .Przeczytałam wszystkie rozdziały i powiem tak :
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
To jest tak cholernie zajebiste. Nie dość ze ja już przy zwiastunie umierałam to jeszcze te rozdziały omg kocham was , życze weny kicie.
Dodaje sie do followersów ,ale jakbyście mogły mnie na tt informować to byłoby zajebiście tt- Niggsvato
+ Mogłabym wiedzieć skąd pobierałyście Pinnacle VideoSpin w chuj bym była wdzięczna.
To tyle Do nexta ziomy
ten blog jest boooski!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Kocham!
OdpowiedzUsuńA co do erotycznych wątków... Czekam na nie z niecierpliwością ^ ^.
To mu pocisnela xD ale nie piszcie jeszcze +18, to znaczy nie żebym narzekał ale niech akcja się jeszcze bardziej się rozwinie niech si bardziej poznają :3
OdpowiedzUsuńJestem tego samego zdania co moja poprzedniczka :) Bardzo super piszecie : ) O ile mi wiadomo to wasz jedyny blog tak ? A zamierzacie stworzyć jeszcze jakieś ? Bo jeśli tak to mam nadzieje że poinformujecie mnie *,* Czekam na nn .
OdpowiedzUsuńDopiero co skończyłyśmy tego bloga http://i-hate-you-but-still-love-you.blogspot.com/?m=1 i póki co musimy się skupić na Furious, a później, to się jeszcze zobaczy :) xx
Usuń*.*
OdpowiedzUsuńczekam na następny ;D
OdpowiedzUsuńZaaajebiste :D
OdpowiedzUsuńBrawo! Opowiadanie z samochodami, adrenaliną i seksem. Coś co lubię! Wręcz uwielbiam! Jestem blacharą od niepamiętnych czasów, kiedy to w 2001 pojawił się pierwszy film 'Szybcy i Wściekli'. Czekam z niecierpliwooooooością na więcej, oczywiście. ;)
OdpowiedzUsuńSkyMoni :3 ( Tak mnie nazwali kumple z mojego ulubionego warsztatu samochodowego, gdzie najczęściej jeździ mama, po tym jak stwierdziłam, że Nissan Skyline jest moim wymarzonym autkiem, i tak jest)
zajebisty, nie mogę się doczeka następnego
OdpowiedzUsuńWspaniałe! Kiedy nn? :DD
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej w sobotą, ale możliwe, że jeśli nie będę miała pomysłów lub czasu będzie w niedzielę xx
UsuńJej ... zakochałam się w tym opowiadaniu :D
OdpowiedzUsuńŚwietne jest ! Fakt podobne do filmu ale mi się to dobrze czyta :)
Będziesz mnie informaować o nowych ? x
kostka22
dziękuję wam za to opowiadanie, jest zaje***** :D do następnego!......xx
OdpowiedzUsuńdla mnie jest bardziej podobny do szybcy i wściekli xd + kocham, rozdział zajebisty
OdpowiedzUsuńSzuper :* :3 <3
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuń