Podrapałam się po karku, obawiając się pytań, na które za chwilę będę musiała udzielić odpowiedzi. Siedziałam na moim ogromnym łóżku, naprzeciwko przyjaciół. Cassie była równie podenerwowana, jak ja, mimo iż znajdowała się w dużo lepszej sytuacji ode mnie. Razem z blondynką spędziłyśmy dobre dwie godziny dzisiejszego, sobotniego ranka na zastanawianiu się, co powiemy Trish, Lukowi, a także Derekowi. Po tym, jak wczoraj od razu po lekcji angielskiego wyszłyśmy ze szkoły nie czekając na nich, zostałam powiadomiona przez Facebooka, że cała trójka pojawi się dzisiaj u mnie, abyśmy wszystko wytłumaczyły. Tak jak powiedzieli, tak zrobili. Nie tylko to było powodem mojego zdenerwowania. Oprócz tego nie dostałam, żadnej wiadomości od Louisa w sprawie policji.
- Więc... macie nam coś do powiedzenia? - Zagadnęła poirytowana Trish.
Odkąd ich wpuściłam, nie wypowiedziałam ani słowa, co było powodem frustracji szatynki.
- Chyba, że nadal uważacie, że to nic poważnego. - Dodała ironicznym tonem głosu.
- No, bo przecież to całkiem normalne, że jeden z najbardziej niebezpiecznych mężczyzn w naszym mieście, przychodzi do naszej szkoły i wyzywa cię od suk. - Zawtórował jej Luke, śmiejąc się sarkastycznie.
- Uspokójcie się - Derek uciszył ich, na co uśmiechnęłam się do niego ciepło.
Był on zdecydowanie najbardziej wyrozumiały z całej trójki.
- Po prostu wszyscy się o was martwimy - zrozumcie nas. - Westchnął i dalej kontynuował swoją wypowiedź. - Najpierw tylko Faith była w to wplątana, a teraz również Cassie.
Spojrzałam na blondynkę, która pokiwała głową, na znak, byśmy powiedziały to, co wcześniej zaplanowałyśmy. Była to stuprocentowa prawda, dzięki, której miałyśmy uspokoić przyjaciół.
- Najpierw musicie obiecać, że nie powiecie nikomu o tym, o czym teraz mówimy. - Zaczęła Cassie, na co oni od razu pokiwali głowami.
Przełknęłam ślinę, przygotowując się na wypowiedź, po czym spojrzałam na trójkę ciekawskich.
- Znam się z Louisem od niedawna, ale poznałam go na tyle, bym mogła powiedzieć z ręką na sercu, że nie jest on złym człowiekiem. - Wszyscy oprócz blondynki popatrzyli na mnie z zażenowanie.
Prawdopodobnie myśleli, że kłamię, czemu całkowicie się nie dziwię. Podwinęłam nogi tak, aby siedzieć po turecku, po czym kontynuowałam.
- Możecie mi nie wierzyć, ale to nie wy go znacie, a ja. Furious ma już taką naturę, że łatwo go zezłościć, ale potrafi nad tym zapanować.
- Właśnie widziałem - Luke burknął pod nosem.
Ten chłopak irytował mnie coraz bardziej. Gdy chciałam kontynuować, usłyszeliśmy dźwięk oznajmiający, że dostałam sms'a, którego całkowicie zignorowałam.
- Zróbmy tak. - Spojrzałam po każdym z nich. - Pytajcie o to, co was interesuje, a my - wskazałam na mnie i Cassie - jeśli tylko będziemy mogły - odpowiemy.
Przygryzłam wargę ze zdenerwowania, po czym spojrzałam na szafkę, gdzie znajdował się telefon, który po raz kolejny zawibrował. Miałam nadzieję, że ta rozmowa skończy się jak najszybciej, a przyjaciele nie będą mieli mi za złe tego, że nie mogę im wszystkiego powiedzieć.
- Zrobił ci kiedyś jakąś krzywdę? - Derek od razu przeszedł do rzeczy, patrząc na mnie z troską w oczach, którą strasznie u niego kochałam.
Był on ideałem chłopaka, który nigdy nikomu nic by nie zrobił. Mimo to, dla mnie nie mógłby nigdy być kimś więcej niż przyjacielem.
- Oczywiście, że nie! - Odpowiedziałam natychmiast.
To, gdy mnie mocno ścisnął, nie traktuję za coś bardzo poważnego, gdyż chłopak przeprosił mnie i wynagrodził mi to.
- Kiedy i jak go poznałaś? - Trisha spojrzała na mnie zaciekawiona, a ja podrapałam się po raz kolejny po karku.
- Poznałam go, gdy wracałam tydzień temu z imprezy. Nie mogę powiedzieć w jakich okolicznościach. - Na moją odpowiedź, całą trójką westchnęli zrezygnowani. - Mogę wam od razu powiedzieć, że to przez to, co zdarzyło się tamtej nocy, Tommo przyszedł dzisiaj do szkoły.
- Tommo? - Luke wypowiedział to z wyraźnym obrzydzeniem, w momencie, kiedy na mój telefon doszedł kolejny sms. - Zamierzasz to odczytać? - Był już wyraźnie zirytowany.
Szybko zdjęłam z szafki telefon i przejechałam kciukiem, aby go odblokować. Zaczęłam czytać od pierwszej wiadomości.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:32
Mam dla Ciebie dobrą wiadomość, Faith. Policja nic nie wie. Okazało się, że brat tego faceta złożył zgłoszenie na policję o zaginięciu, a że udało im się dowiedzieć, że bierze on udziały w wyścigach, postanowili przyjść do nas.
Louis x
________________________________________________________
Odetchnęłam z ulgą czytając tę wiadomość, a część mojego zdenerwowania opuściła mnie. Bóg pierwszy raz wysłuchał moje modlitwy. Jedyne co mnie zdziwiło, to to, skąd Tomlinson ma mój numer i tym bardziej, czemu mam zapisanego go w telefonie. Nie zastanawiając się na tym zbyt długo, postanowiłam odczytać kolejną wiadomość.
________________________________________________________
O co temu chłopakowi chodziło? Chyba nigdy go nie rozszyfruję. Po cichym westchnięciu, załadowałam ostatnią - trzecią wiadomość.
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:32
Mam dla Ciebie dobrą wiadomość, Faith. Policja nic nie wie. Okazało się, że brat tego faceta złożył zgłoszenie na policję o zaginięciu, a że udało im się dowiedzieć, że bierze on udziały w wyścigach, postanowili przyjść do nas.
Louis x
________________________________________________________
Odetchnęłam z ulgą czytając tę wiadomość, a część mojego zdenerwowania opuściła mnie. Bóg pierwszy raz wysłuchał moje modlitwy. Jedyne co mnie zdziwiło, to to, skąd Tomlinson ma mój numer i tym bardziej, czemu mam zapisanego go w telefonie. Nie zastanawiając się na tym zbyt długo, postanowiłam odczytać kolejną wiadomość.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:34
Nie żebym narzekał, ale mogłabyś szybciej odpisać.
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:34
Nie żebym narzekał, ale mogłabyś szybciej odpisać.
________________________________________________________
O co temu chłopakowi chodziło? Chyba nigdy go nie rozszyfruję. Po cichym westchnięciu, załadowałam ostatnią - trzecią wiadomość.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:38
Faith, dlaczego nie odpisujesz? Wszystko w porządku? Odpisz jak najszybciej.
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:38
Faith, dlaczego nie odpisujesz? Wszystko w porządku? Odpisz jak najszybciej.
________________________________________________________
Wywróciłam oczyma, myśląc, jaki Furious jest niecierpliwy. Nie odpisałam mu przez zaledwie sześć minut, a on zachowuje się, jakbym nie robiła tego przez co najmniej dwadzieścia cztery godziny.
- Kto to? - Zapytała Cassie, wybijając mnie z zamyśleń.
Po spojrzeniu na znajomych, widziałam, że wszyscy są ciekawi.
- Ehm... Louis - wyjąkałam cicho, odkładając telefon, który uprzednio wyłączyłam na szafkę.
Miałam wiele powodów, aby nie odpisywać Panu Niecierpliwemu. Dalej jestem na niego zła za to, że nazwał mnie i moją przyjaciółkę suką oraz popchnął Luke'a, który nic nie zawinił. Oprócz tego spędzam teraz czas z przyjaciółmi i nie mam zamiaru być na każde jego zawołanie.
- Czego chce? - Luke wysyczał przez zaciśnięte zęby, ale w porównaniu do zdenerwowanego Louisa, wyglądał jak aniołek.
- Nic ważnego - uśmiechnęłam się ponownie. - Więc, co chcecie jeszcze wiedzieć?
- Czemu Speed Master rozmawiał z tobą? - Trish pokazała na Cassie, która aktualnie siedziała z podwiniętymi nogami pod brodę i przygryzała wargę.
- Faith powiedziała mi, jak się poznali i on myślał, że komuś to wygadałam.
- Dlaczego raz przyjechałaś do szkoły najlepszym z samochodów Furiousa? - To pytanie zadał mi Derek, a ja zaczerwieniłam się, przypominając sobie o zdarzeniach z dnia, kiedy to Tommo pożyczył mi ten samochód.
Po wzięciu głębokiego oddechu zaczęłam opowiadać.
- Dzień przed tym, gdy przyjechałam tym samochodem, wyszłam bardzo późno ze szkoły. Jak się okazało, nie zatankowałam mojego samochodu, przez co byłam zmuszona wracać na nogach. Było już ciemno, gdy nagle spotkałam jakiś trzech chłopaków. - Zacisnęłam mocno oczy, chcąc wymazać to wspomnienie z głowy.
- Zrobili ci coś? - Teraz w głosie Lukea można było usłyszeć troskę, a ja momentalnie pokręciłam głową.
- Nie. Ale oni chcieli mnie... zgwałcić. - Oczy wszystkich oprócz Cassie powiększyły się przynajmniej trzykrotnie. Blondynka dla otuchy pogłaskała mnie po plecach. - Gdy jeden z tych chłopaków mnie dotknął, nagle pojawił się Louis. On kazał mi szybko wsiąść do samochodu, ale oczywiście tego nie zrobiłam, przez co wszystko widziałam. Podszedł do chłopaka, który mnie dotknął i zaczął go bić, wyzywając go. Nie wiem czy ten koleżka by to przeżył, gdybym nie odciągnęła Tommo.
Wyjaśniłam, a w moich oczach pojawiły się łzy. Szybko zaczęłam machać powiekami, przez co zniknęły. Nie chcąc patrzyć na przyjaciół, spoglądałam na moje splecione ze sobą palce.
- Po tym wydarzeniu, Louis wziął mnie do swojego domu i pozwolił mi wybrać dowolny samochód, którym miałam wrócić do domu. - Zakończyłam, po czym podniosłam wzrok.
Widziałam, że nikt nie wie co powiedzieć i szczerze, wcale się im nie dziwiłam.
- Nie sądziłem, że to powiem, ale dobrze, że on tam był. - Odezwał się wciąż zszokowany Derek, po czym mnie przytulił.
Po krótkiej rozmowie na ten temat, powróciliśmy do zadawania przez nich pytań, na które nie mogłyśmy odpowiedzieć. Nie chodziło o to, że im nie ufałam, tylko o to, że wolałam być ostrożna. Byłoby mi dużo łatwiej, gdybym mogła każdemu z nich opowiedzieć dokładnie całą historię, poczynając od mojego wyjścia z imprezy.
Całą piątką zeszliśmy do salonu, w celu oglądnięcia telewizji. Zarówno moich rodziców jak i siostry nie było w domu, gdyż - jak to każdej soboty bywało - pojechali na zakupy. Usiadłam na jednej z dwóch kanap, pomiędzy Cassie i Derekiem. Szczerze mówiąc, nie miałam ochoty na oglądanie żadnych filmów. Zamiast tego, chciałabym oderwać się od wszystkiego, co działo się w tym tygodniu i pójść do klubu, czy choćby do zwykłego McDonald's. Luke wybrał jakiś nieznany mi film z wielkiej kolekcji moich rodziców, który już po chwili zaczęliśmy oglądać.
Muszę przyznać, że "Mr. Nobody" był jednym z lepszych filmów, który obejrzałam. Prawda jest taka, że przez pierwsze pół godziny nie wiedziałam o co chodzi i błagałam przyjaciół, aby wyłączyli. Później jednak zrozumiałam co ma przekazać nam ten film. Pokazuje on, że jedna decyzja może zmienić całe nasze życie. Nemo żyje w kilku wymiarach na raz. W jednym wymiarze mieszka z ojcem, zaś w drugim z matką. Jestem pewna, że nie wszyscy zrozumieli by ten film, ale myślę, że warto spróbować.
Zaraz po tym, gdy przyjaciele wyszli z mojego domu, pobiegłam na górę, po mój telefon, bez którego dużej nie mogłabym żyć. Skoczyłam na łóżko, czekając aż telefon się włączy. Zastanawiałam się, czy Tomlinson napisał jeszcze jakąś wiadomość.
Odebrano: 9 wiadomości tekstowych
3 połączenia nieodebrane
O kurwa. Ten chłopak chyba naprawdę nie ma na co wydawać pieniędzy.
________________________________________________________
Żałosny dupek.
________________________________________________________
Ambitna wiadomość, nie powiem.
________________________________________________________
Przynajmniej z tym się nie mylił. Nie rozumiem dlaczego Tomlinson nie mógł sobie odpuścić. Sam mówi, że go wkurzam, a nie chce mi dać spokoju. Westchnęłam głośno przed sprawdzeniem kolejnej wiadomości.
________________________________________________________
Tomlinson się denerwuje? Zaśmiałam się sarkastycznie sama do siebie. Szybko zapisałam numer przyjaciółki Louis'a na telefonie, po czym przystąpiłam do czytania kolejnych wiadomości.
________________________________________________________
________________________________________________________
Uśmiechnęłam się na myśl, że będę mogła robić wszystko co chcę. Naprawdę skończy się to na kąpieli z otwartymi drzwiami, ale to też zawsze coś. Nie chciało mi się odczytywać reszty wiadomości, ale byłam ciekawa.
________________________________________________________
________________________________________________________
Zaśmiałam się ponownie, uświadamiając sobie, że on naprawdę się denerwował. Muszą przyznać, że to było naprawdę urocze.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:34
Jeśli teraz mi nie odpiszesz, będę gotowy do Ciebie przyjechać. Nie żartuję.
________________________________________________________
- Kto to? - Zapytała Cassie, wybijając mnie z zamyśleń.
Po spojrzeniu na znajomych, widziałam, że wszyscy są ciekawi.
- Ehm... Louis - wyjąkałam cicho, odkładając telefon, który uprzednio wyłączyłam na szafkę.
Miałam wiele powodów, aby nie odpisywać Panu Niecierpliwemu. Dalej jestem na niego zła za to, że nazwał mnie i moją przyjaciółkę suką oraz popchnął Luke'a, który nic nie zawinił. Oprócz tego spędzam teraz czas z przyjaciółmi i nie mam zamiaru być na każde jego zawołanie.
- Czego chce? - Luke wysyczał przez zaciśnięte zęby, ale w porównaniu do zdenerwowanego Louisa, wyglądał jak aniołek.
- Nic ważnego - uśmiechnęłam się ponownie. - Więc, co chcecie jeszcze wiedzieć?
- Czemu Speed Master rozmawiał z tobą? - Trish pokazała na Cassie, która aktualnie siedziała z podwiniętymi nogami pod brodę i przygryzała wargę.
- Faith powiedziała mi, jak się poznali i on myślał, że komuś to wygadałam.
- Dlaczego raz przyjechałaś do szkoły najlepszym z samochodów Furiousa? - To pytanie zadał mi Derek, a ja zaczerwieniłam się, przypominając sobie o zdarzeniach z dnia, kiedy to Tommo pożyczył mi ten samochód.
Po wzięciu głębokiego oddechu zaczęłam opowiadać.
- Dzień przed tym, gdy przyjechałam tym samochodem, wyszłam bardzo późno ze szkoły. Jak się okazało, nie zatankowałam mojego samochodu, przez co byłam zmuszona wracać na nogach. Było już ciemno, gdy nagle spotkałam jakiś trzech chłopaków. - Zacisnęłam mocno oczy, chcąc wymazać to wspomnienie z głowy.
- Zrobili ci coś? - Teraz w głosie Lukea można było usłyszeć troskę, a ja momentalnie pokręciłam głową.
- Nie. Ale oni chcieli mnie... zgwałcić. - Oczy wszystkich oprócz Cassie powiększyły się przynajmniej trzykrotnie. Blondynka dla otuchy pogłaskała mnie po plecach. - Gdy jeden z tych chłopaków mnie dotknął, nagle pojawił się Louis. On kazał mi szybko wsiąść do samochodu, ale oczywiście tego nie zrobiłam, przez co wszystko widziałam. Podszedł do chłopaka, który mnie dotknął i zaczął go bić, wyzywając go. Nie wiem czy ten koleżka by to przeżył, gdybym nie odciągnęła Tommo.
Wyjaśniłam, a w moich oczach pojawiły się łzy. Szybko zaczęłam machać powiekami, przez co zniknęły. Nie chcąc patrzyć na przyjaciół, spoglądałam na moje splecione ze sobą palce.
- Po tym wydarzeniu, Louis wziął mnie do swojego domu i pozwolił mi wybrać dowolny samochód, którym miałam wrócić do domu. - Zakończyłam, po czym podniosłam wzrok.
Widziałam, że nikt nie wie co powiedzieć i szczerze, wcale się im nie dziwiłam.
- Nie sądziłem, że to powiem, ale dobrze, że on tam był. - Odezwał się wciąż zszokowany Derek, po czym mnie przytulił.
Po krótkiej rozmowie na ten temat, powróciliśmy do zadawania przez nich pytań, na które nie mogłyśmy odpowiedzieć. Nie chodziło o to, że im nie ufałam, tylko o to, że wolałam być ostrożna. Byłoby mi dużo łatwiej, gdybym mogła każdemu z nich opowiedzieć dokładnie całą historię, poczynając od mojego wyjścia z imprezy.
Całą piątką zeszliśmy do salonu, w celu oglądnięcia telewizji. Zarówno moich rodziców jak i siostry nie było w domu, gdyż - jak to każdej soboty bywało - pojechali na zakupy. Usiadłam na jednej z dwóch kanap, pomiędzy Cassie i Derekiem. Szczerze mówiąc, nie miałam ochoty na oglądanie żadnych filmów. Zamiast tego, chciałabym oderwać się od wszystkiego, co działo się w tym tygodniu i pójść do klubu, czy choćby do zwykłego McDonald's. Luke wybrał jakiś nieznany mi film z wielkiej kolekcji moich rodziców, który już po chwili zaczęliśmy oglądać.
Muszę przyznać, że "Mr. Nobody" był jednym z lepszych filmów, który obejrzałam. Prawda jest taka, że przez pierwsze pół godziny nie wiedziałam o co chodzi i błagałam przyjaciół, aby wyłączyli. Później jednak zrozumiałam co ma przekazać nam ten film. Pokazuje on, że jedna decyzja może zmienić całe nasze życie. Nemo żyje w kilku wymiarach na raz. W jednym wymiarze mieszka z ojcem, zaś w drugim z matką. Jestem pewna, że nie wszyscy zrozumieli by ten film, ale myślę, że warto spróbować.
Zaraz po tym, gdy przyjaciele wyszli z mojego domu, pobiegłam na górę, po mój telefon, bez którego dużej nie mogłabym żyć. Skoczyłam na łóżko, czekając aż telefon się włączy. Zastanawiałam się, czy Tomlinson napisał jeszcze jakąś wiadomość.
Odebrano: 9 wiadomości tekstowych
3 połączenia nieodebrane
O kurwa. Ten chłopak chyba naprawdę nie ma na co wydawać pieniędzy.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:44
Irytujesz mnie. Jak do Ciebie piszę, powinnaś mi odpisywać.
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:44
Irytujesz mnie. Jak do Ciebie piszę, powinnaś mi odpisywać.
________________________________________________________
Żałosny dupek.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:50
Faithhhhhhhhhhhhhhhh odpisz
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:50
Faithhhhhhhhhhhhhhhh odpisz
________________________________________________________
Ambitna wiadomość, nie powiem.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:59
Kurwa, Faith. Czemu mi nie odpisujesz? Jesteś na mnie zła?
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 16:59
Kurwa, Faith. Czemu mi nie odpisujesz? Jesteś na mnie zła?
________________________________________________________
Przynajmniej z tym się nie mylił. Nie rozumiem dlaczego Tomlinson nie mógł sobie odpuścić. Sam mówi, że go wkurzam, a nie chce mi dać spokoju. Westchnęłam głośno przed sprawdzeniem kolejnej wiadomości.
________________________________________________________
Nadawca: Nieznany
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:06
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:06
Faith, wszystko w porządku? Tommo się strasznie denerwuje. Jeśli nie chcesz mu odpisać, odpisz przynajmniej mi, żeby miał pewność, że nic Ci nie jest.
Chloe xx
Chloe xx
________________________________________________________
Tomlinson się denerwuje? Zaśmiałam się sarkastycznie sama do siebie. Szybko zapisałam numer przyjaciółki Louis'a na telefonie, po czym przystąpiłam do czytania kolejnych wiadomości.
________________________________________________________
Nadawca: Lilah
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:07
Tata nie mógł się do Ciebie dodzwonić. Jedziemy jeszcze do cioci Alex, więc wrócimy później xo
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:07
Tata nie mógł się do Ciebie dodzwonić. Jedziemy jeszcze do cioci Alex, więc wrócimy później xo
________________________________________________________
Uśmiechnęłam się na myśl, że będę mogła robić wszystko co chcę. Naprawdę skończy się to na kąpieli z otwartymi drzwiami, ale to też zawsze coś. Nie chciało mi się odczytywać reszty wiadomości, ale byłam ciekawa.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:11
Dlaczego nie odpisujesz?! Nie rozumiesz, że się kurwa martwię? Jeśli jesteś na mnie o coś zła, to przepraszam, ale odpisz.
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:11
Dlaczego nie odpisujesz?! Nie rozumiesz, że się kurwa martwię? Jeśli jesteś na mnie o coś zła, to przepraszam, ale odpisz.
________________________________________________________
Zaśmiałam się ponownie, uświadamiając sobie, że on naprawdę się denerwował. Muszą przyznać, że to było naprawdę urocze.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:34
Jeśli teraz mi nie odpiszesz, będę gotowy do Ciebie przyjechać. Nie żartuję.
________________________________________________________
Moje oczy powiększyły się do wielkości pomarańczy, gdy przeczytała tego sms'a. Wysłał go o 17:34, a jest 18:11, więc gdyby miał to zrobić, już by przyjechał. W kolejnej wiadomości dowiedziałam się, że wygrałam BMW co jakoś zbytnie mnie nie zdziwiło. Szybko otworzyłam ostatnią już wiadomość.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:49
________________________________________________________
Po szybkim przeliczeniu czasu, zorientowałam się, że powinien tu być za kilka minut. W tempie ekspresowym zaczęłam mu odpisywać na wiadomość. Nie miałam zamiaru gościć go w moim domu. Kto wie, co mógłby zrobić sam na sam.
________________________________________________________
Nadawca: Faith
Odbiorca: Speed Master
Wysłano: 12 maj 2012, 18:12
Wszystko jest w porządku. Nie przyjeżdżaj.
________________________________________________________
Ledwo zdążyłam wysłać tę wiadomość, a usłyszałam głośne walenie w drzwi. Moje serce od razu zaczęło bić szybciej, gdy zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno zamknęłam drzwi na zamek. Nawet, gdybym tego nie zrobiła, chłopak chyba nie odważył by się ich otworzyć. Po cichu, na palcach zeszłam po schodach, aby usłyszeć jego zdenerwowany głos.
- Faith! Jesteś tam?! Otwieraj te pierdolone drzwi! - Wszystkie słowa wypowiadał bardzo szybko. Dziękowałam Bogu, że moich rodziców nie ma w tym momencie w domu. Wątpię, aby byli zadowoleni, gdyby dowiedzieli się, z kim zadaje się ich córka.
________________________________________________________
Nadawca: Speed Master
Odbiorca: Faith
Wysłano: 12 maj 2012, 17:49
Będę za pół godziny.
________________________________________________________
Po szybkim przeliczeniu czasu, zorientowałam się, że powinien tu być za kilka minut. W tempie ekspresowym zaczęłam mu odpisywać na wiadomość. Nie miałam zamiaru gościć go w moim domu. Kto wie, co mógłby zrobić sam na sam.
________________________________________________________
Nadawca: Faith
Odbiorca: Speed Master
Wysłano: 12 maj 2012, 18:12
Wszystko jest w porządku. Nie przyjeżdżaj.
________________________________________________________
Ledwo zdążyłam wysłać tę wiadomość, a usłyszałam głośne walenie w drzwi. Moje serce od razu zaczęło bić szybciej, gdy zaczęłam się zastanawiać, czy aby na pewno zamknęłam drzwi na zamek. Nawet, gdybym tego nie zrobiła, chłopak chyba nie odważył by się ich otworzyć. Po cichu, na palcach zeszłam po schodach, aby usłyszeć jego zdenerwowany głos.
- Faith! Jesteś tam?! Otwieraj te pierdolone drzwi! - Wszystkie słowa wypowiadał bardzo szybko. Dziękowałam Bogu, że moich rodziców nie ma w tym momencie w domu. Wątpię, aby byli zadowoleni, gdyby dowiedzieli się, z kim zadaje się ich córka.
Nim zdążyłam zareagować, drzwi wejściowe zostały otworzone na oścież, przez co lekko podskoczyłam. Stałam kilka metrów od podenerwowanego Louis'a, który miał na sobie czerwoną koszulkę i szare spodenki do kolan. Wydawało mi się, że w momencie, gdy mnie zobaczył trochę się uspokoił. Przeniosłam kosmyk włosów z mojej twarzy za ucho.
- Co ty tutaj robisz? - Ton głosu, jakim mówiłam, na pewno nie można było nazwać miłym.
Muszę przyznać, że byłam zmęczona już tym wszystkim. Nie odpisałam mu na pieprzone sms'y przez zaledwie półtorej godziny, a on już zrobi aferę.
- Dlaczego mi nie odpisałaś? - Stanął tuż przede mną, przez co musiałam podnieść głowę, aby widzieć jego twarz.
Patrzył na mnie z żalem w oczach, czego kompletnie nie rozumiałam.
- Co ty tutaj robisz? - Ton głosu, jakim mówiłam, na pewno nie można było nazwać miłym.
Muszę przyznać, że byłam zmęczona już tym wszystkim. Nie odpisałam mu na pieprzone sms'y przez zaledwie półtorej godziny, a on już zrobi aferę.
- Dlaczego mi nie odpisałaś? - Stanął tuż przede mną, przez co musiałam podnieść głowę, aby widzieć jego twarz.
Patrzył na mnie z żalem w oczach, czego kompletnie nie rozumiałam.
- Bo nie miałam na to ochoty. - Wzruszyłam ramionami, z obojętnym wyrazem twarzy, na co Louis zacisnął dłonie w pięści. - Już widzisz, że żyję. Możesz wyjść? - Ręką wskazałam na drzwi.
- Jadę do ciebie, przez pół miasta, bo się kurwa martwię, że coś ci się stało, a ty każesz mi wyjść? - Wysyczał przez zaciśnięte zęby.
- Nie kazałam ci tu przyjeżdżać - podeszłam do drzwi i otworzyłam je, pokazując chłopakowi, że ma wyjść.
- O co tobie kurwa chodzi?! - Wyrzucił ręce w powietrze, prawdopodobnie nie rozumiejąc, czemu się tak zachowuję.
- Popatrz na siebie. Przykro mi to mówić, ale jesteś bipolarny. - Wytłumaczyłam, sztucznie się uśmiechając.
- A co to kurwa znaczy? - wysyczał, a ja zaśmiałam się z jego głupoty.
- A co to kurwa znaczy? - wysyczał, a ja zaśmiałam się z jego głupoty.
- Google nie są aż tak skomplikowane, jak ci się to wydaje - po moich słowach, Tommo złapał się za grzywkę i zaczął ją ciągnąć, chodząc po pokoju i odliczając do dziesięciu.
- Jedenaście... Dwanaście... - kontynuowałam, aby sprawdzić jego wytrzymałość - Trzyna--
- Kurwa Faith! - uderzył mocno w ścianę obok mnie, na co się wzdrygnęłam.
Niekontrolowanie zaczęłam się oddalać od chłopaka. Gdy byłam już gotowa wyjść na zewnątrz, żeby tylko nie być z nim w jednym pomieszczeniu, chłopak złapał moją rękę stanowczo, ale nie za mocno. Jedyne czego chciałam, to żeby sobie poszedł.
- Jedenaście... Dwanaście... - kontynuowałam, aby sprawdzić jego wytrzymałość - Trzyna--
- Kurwa Faith! - uderzył mocno w ścianę obok mnie, na co się wzdrygnęłam.
Niekontrolowanie zaczęłam się oddalać od chłopaka. Gdy byłam już gotowa wyjść na zewnątrz, żeby tylko nie być z nim w jednym pomieszczeniu, chłopak złapał moją rękę stanowczo, ale nie za mocno. Jedyne czego chciałam, to żeby sobie poszedł.
- Zabieram cię gdzieś, Faith.
Muszę przyznać, że lubiłam gdy wypowiadał moje imię, ale nie przyznam się mu do tego. Robił to inaczej niż wszyscy. Sposób w jaki nakładał akcent na to słowo, był bardzo ciekawy. Gdy przestałam o tym rozmyślać, uświadomiłam sobie, co powiedział chłopak i momentalnie pokręciłam głową, aby oznajmić, że się na to nie zgadzam.
- Dlaczego?
Muszę przyznać, że lubiłam gdy wypowiadał moje imię, ale nie przyznam się mu do tego. Robił to inaczej niż wszyscy. Sposób w jaki nakładał akcent na to słowo, był bardzo ciekawy. Gdy przestałam o tym rozmyślać, uświadomiłam sobie, co powiedział chłopak i momentalnie pokręciłam głową, aby oznajmić, że się na to nie zgadzam.
- Dlaczego?
- Robi się późno. Skąd mam wiedzieć, że nie zaciągniesz mnie w krzaki i nie zgwałcisz?
- Nie ufasz mi? - Zapytał po części smutny, po części zdenerwowany. Miał racę, nie ufałam mu. - Nie zrobię ci krzywdy - zapewnił, głaskając moją dłoń, swoim kciukiem. - Zaufaj mi ten jeden, pieprzony raz, ok?
Przez chwilę zastanawiałam się co zrobić. Ostatnio, gdy chłopak mnie wziął na wyścig, muszę przyznać, że dobrze się bawiłam.
- Nie wiem, czy to, co robię jest dobre, ale zgadzam się - westchnęłam, uśmiechając się delikatnie.
- Och dzięki ci łaskawco - zaśmiał się, wychodząc z domu.
Szybko zabrałam klucze z szafki, po czym zamknęłam dom.
Czas na wieczór z Tomlinsonem.
Na twitterze powstały konta Faith i Louis'a:
Furious: @Furious_Louis
Faith: @Faith_Furious
Z tych właśnie kont będziemy też powiadamiać o nowych rozdziałach. Jeśli ktoś z Was chciałby założyć konto któremuś z bohaterów (np. Cassie), po prostu do nas napiszcie, abyśmy o tym wiedziały.
Faith: @Faith_Furious
Z tych właśnie kont będziemy też powiadamiać o nowych rozdziałach. Jeśli ktoś z Was chciałby założyć konto któremuś z bohaterów (np. Cassie), po prostu do nas napiszcie, abyśmy o tym wiedziały.
Dziękujemy wszystkim za komentarze, których przy ostatnim rozdziale było aż 27!
Nie pytajcie kiedy pojawi się kolejny rozdział, gdyż zawsze pojawia się w sobotę, ewentualnie niedzielę. Jeśli nie uda nam się dodać w te dni, poinformujemy o tym na twitterze.
umarłam xd
OdpowiedzUsuńZapowiada sie dość ciekawy wieczór :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdzaił ^^
kostka22
świetny!
OdpowiedzUsuńO jezu świetne! *___*
OdpowiedzUsuńMam tylko nadzieję, że akcja między Faith a Lou rozwinie się szybciej :D
Z niecierpliwością czekam na następny rozdział! ;*
Jej świetne <3 Mam nadzieje, że międyz nimi ułozy się i w końcu będzie jasno dlaczego on tak sie starsznie szybko denerwuje u mnie to normalne ze odpisuje po jakis 3 godzinach hahaha
OdpowiedzUsuńAlcja sie rozkreca. <3
OdpowiedzUsuńI like it. ^^
Czekam na kolejny rozdział , kocham to! :)
OdpowiedzUsuńOpowiadanie na początku przypominało mi trochę "Dangera" ze względu, że Lou jest do niego bardzo podobny i tam też często jest używane słowo "Bipolarny" , ale mimo to i tak się różnią i dobrze, że jest napisane coś takiego tylko, że w wersji dla Directioner :)
NIE NIE NIE NJIE DLACZEGO W TAKIM MOMENCIE SIE SKONCZYLOOOOO!!!??? BOZE KOCHAM TEGO LOUISA <3
OdpowiedzUsuńBOSKI! :3 nie moge sie doczekac soboty! :*
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuń! Zapraszam do mnie blog oczywiście o Lou i 1D tylko trochę inna wersja :) Dopiero zaczynam i przydały by się komentarze noi czytający oczywiście. Naprawdę proszę zajrzyjcie bo to holernie ważne :)www.malifeisonlythisboys.blogspot.com ZAPRASZAM !
ZGON *-*
OdpowiedzUsuńkocham ten fanfiction :D
I Was też<3 xoxo
jeeeej, ale jakiś krótki ten rozdział ;( czekam na następny
OdpowiedzUsuńCześć :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam tego bloga wczoraj wieczorem. I choć dziś musiałam wstać o 7.00, to czytałam ten fanfiction do 1.00. Jest on inny niż wszystkie. Louis i Faith są wspaniali, podobnie, jak wasz styl pisania.. Z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały! xx Asia ;)
zajebisty, czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńWoooooHooooo! BoooooOooooSkie! Czekam na więcej! Nie wiem co więcej powiedzieć. Jestem zbyt podjarana i w ogóle. Znacie mnie :)
OdpowiedzUsuńWasza @Real_Monika (Moni ☮ )
jakie to boskie *o*
OdpowiedzUsuńkocham kocham kocham
Jejkuu dopiero w sobotę? W takim super momencie się skończyło *-*
OdpowiedzUsuńsddagsewvdctywvcey NAJLEPSZY! <333 Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału, wspaniale piszecie :D
OdpowiedzUsuńAaaaaa dlaczego urwałaś w takim momencie ?! Ale rozdziała boski normalnie cię kocham za to :D nie umiem się doczekać następnego rozdziału :D
OdpowiedzUsuńmeeega <3
OdpowiedzUsuńboże mój to jest bwpqoiufdohcojvcxlhjsepuqfdhcbdhsouffeyfoydas *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny <3<3
Mój TT : @NataliaHampel proszę o powiadomianie o rozdziałach <3
aww cudny cudny cudny ! xx
OdpowiedzUsuńten Luke jest chyba w niej zakochany.. no bez przesady, cały czas sie o Tommo wypytuje. no i sie martwi strasznie, co sie nie dziwie gdy Furious nie moze wytrzymac nawet 5 minut bez odpowiedzi. ale to było troche słodkie :)
nie moge sie doczekac co tam sie wydarzy xx
Klaudia CityLondon
Wow. Niesamowity. Kocham<3<3 :*
OdpowiedzUsuńWOW. Muszę przyznać, że ta historia naprawdę jest wciągająca. A Tommo? Może i ma te niekontrolowane wybuchy, ale to jak się martwił o Faith było... nawet urocze. ^^ Szkoda, że rozdziały pojawiają się co tydzień, ale będę czekać! Tylko prooooooszę, niech się w końcu pocałują!!! Proszę, proszę, prooooszę! Genialna historia, czekam na ciąg dalszy! :)
OdpowiedzUsuńNo,no,no. Widzę, że nasz Furious się zakochał. ^^ Mam nadzieję, że szybko będą razem, choć nigdy nic nie wiadomo, jak to się dalej potoczy. Czekam, jeszcze tylko 1 dzień i 9!
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie!! ;)
ough... boskie :3
OdpowiedzUsuńTo jest cudowne, czytam wszystki rozdziały już 3 raz... *.* BŁAGAM nie zmieniaj nagłówka, ten nadaje charakteru temu blogowi, bez niego to nie to samo... PROSZE :c
OdpowiedzUsuńSd Sd jjhgddaa kggdrg
OdpowiedzUsuńA ja mam nocny czat z twoim blogiem xd
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE KW-KOCHAM WAS :* :3 <3 *.*
OdpowiedzUsuńza każdym razem mnie zaskakujesz coraz bardziej
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału to OMG!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
masz mega talent
-
-
-
-
-
nieraz sie sama szczerze do monitora .
kocham cie
kocham cie
kocham cie
kocham cie
kocham cie
kocham cie
kocham cie
kocham cie
kocham cie